czwartek, 2 maja 2013

Cmentarze wojenne

Pewnego razu postanowiłem stworzyć projekt, ten projekt wydaje się być tak wielki, że raczej nigdy nie pozostanie przeze mnie zakończony. Nie chodzi tu o zrobienie kilku zdjęć, powrót do domu i po sprawie, bo tak się nie da. Chodzi o to by dzięki zdjęciom i czasowi jakie w nie wkładam oddać hołd tym imiennym oraz bezimiennym bohaterom, by od czasu do czasu pojechać w miejsce ich spoczynku, może nie często, przy okazji albo gdy nie ma pogody tak jak dziś i brak mi pomysłów na coś innego. Ale pojechać, pojechać i potraktować to poważnie, a nawet z większym szacunkiem niż inny temat fotograficzny. Dlaczego tak? A chociażby dlatego, że ta ziemia jest przesiąknięta krwią, krwią ludzi dla których los naszej ojczyzny nie był obojętny, albo tych dla których nie pozostało nic innego jak o nią walczyć. Dziś napotkałem na grób, którego historia jest tak szokująca, że aż przez chwilę zastanawiałem się jak w ogóle było to możliwe. Ale taka była wojna, taka jest każda wojna, nie szczędzi tych najmłodszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz