niedziela, 15 listopada 2015

Pieniny

Po raz kolejny razem z Fotoklubem Strzyżów udało nam się wyjechać w fajne miejsce. Zaczynam poznawać nowe punkty na mapie i utwierdzać się w przekonaniu, że góry są piękne, lecz najpiękniejsze to Pieniny. Spełniam swoje marzenia o odkrywaniu takich miejsc, a przy okazji ja sam czuję się choć przez chwilę spełniony w ciężkiej egzystencji bytu ludzkiego.
W noc wyjazdu bardzo zaniepokoiły mnie doniesienia z Paryża, uświadamiając mi dogłębnie, że w bardzo dzikim świecie żyjemy, gdzie zdarzają się jednostki wynaturzone i opętane swoimi przekonaniami. Chciałbym aby tak nie było.












piątek, 6 listopada 2015

Moją najukochańszą porą roku niewątpliwie jest jesień, jest najciekawsza i najbardziej kolorowa. Troszkę żal mi, że nie mogę jej obserwować z dnia na dzień, że zawsze coś wypada i utrudnia mi delektowanie się jej aurą. Ale też udawało mi się znajdować kilka chwil, których na nic już bym nie zamienił. Kocham ten stan ducha, gdy jestem w plenerze. Kocham to uczucie, gdy patrzę na krajobraz przez wizjer aparatu i widzę tylko to co chcę widzieć. Zamiast nic nie robić zdecydowanie wolę robić to co robię. Zamiast siedzieć w domu wolę odkrywać nowe miejsca, albo powracać w te ulubione i czekać aż coś się wydarzy. To jest mój taki drugi świat, w którym wszystko co jest, jest takie jakie chcę, z roku na rok coraz bardziej to czuję, chyba po to żyję.