wtorek, 31 marca 2015

W oczach ludzi żyjących w naszym regionie jest jakaś niedopowiedziana historia. To miejsce to ludzie, tak różni jak różnice międzypokoleniowe. Życie smakuje tutaj jak swojski chleb, czuć w nim pracę i czas. Trzeba się napracować żeby było smaczne, tak jak przy tym by upiec ten chleb, trzeba pielęgnować glebę, zasiać ziarno, odczekać swoje, zebrać plony, ziarno przerobić na mąkę. Ciągła produkcja, całe życie pracujemy na spełnienie, jak sobie zasiejemy i zapracujemy, to tak sobie zjemy.
Jedno czego będę żałował gdy wyjadę, to to że znów nie zobaczę tych żniw, i tak już od wielu lat, ostatnie widziałem latem 2006 roku.







piątek, 27 marca 2015

Liwocz

Kolejny plener za nami, kolejny udany, kolejny wschód słońca zdobyty. Czymś niesamowitym jest patrzeć z góry na budzący się świat, być wcześniej, poczekać i tak zacząć dzień. Do tego te wiosenne temperatury, aż chce się żyć.








środa, 25 marca 2015

Żyję w dolinie Wisłoka, nie narzekam bo ta rzeka tworzy ciekawy krajobraz. Moje ulubione miejsce na wschód już za niedługo przestanie być atrakcyjnym, drzewa które z roku na rok coraz bardziej rosną, coraz bardziej też zasłaniają ukochany widok. Uwielbiam czekać na słońce, wypatrując je z tego miejsca, przez tych kilka sekund przenoszę się do innego świata, swojego wymarzonego świata, w którym jest wszystko to co chcę aby było. Potem wracam do domu.


poniedziałek, 23 marca 2015

Pierwsze promienie wschodzącego słońca są najcieplejsze, to one mają największą moc, to ich właśnie wypatruję, by zebrać w sobie siłę potrzebną na cały dzień. Za chwilę wypiję kawę, lecz kofeina nie ma w sobie tyle energii, co świat który mnie otacza. Kocham te wschody, kocham wszystkie piękne chwile którymi żyję.

piątek, 20 marca 2015

Sto

Dzisiejszy wpis jest wyjątkowym wpisem, prowadzę tego bloga już ponad trzy lata, od marca 2012 roku. Moje życie w tym czasie zmieniało się diametralnie, nadal się zmienia i jak to w życiu, są zwycięstwa ale i są też porażki. Ten post to setny wpis, to sto myśli na blogu i nie wiem ile zdjęć, ten blog to karty z mojego życia, to pamiętnik którego często również czytam. Dziękuję po raz kolejny tym co odwiedzają i doceniają, tym co czytają i oglądają oraz tym co tak jak ja to czują.
Tak się zdarzyło, że na dziś mam wyjątkowe również zdjęcia, razem z Krzyśkiem byliśmy po raz kolejny w Bieszczadach, ja osobiście tam na górze szukałem siebie, wolności i odpowiedzi na dręczące pytania, co do Krzysztofa to nie wiem, nie pytałem ale podejrzewam, że całkiem podobnie to przeżywał. Najlepsze co może przytrafić się ludziom takim jak my, szukającym światła w życiu jest kilka sekund gdy wschodzi słońce.








poniedziałek, 16 marca 2015

Wiosno, przyjdź!

W Twoim lekkim i nieśmiałym zarazem dotyku czuć zmianę. Pojawiasz się by swą energią rozgrzać zziębniętą od wielu miesięcy glebę, sięgając do korzeni coraz starszych drzew, lecz na nowo kwitnących. Każdy kolejny dzień to powolny upadek zimy oraz widoczny triumf twojej cieplejszej aury.



środa, 11 marca 2015

Kolejny raz odwiedzam miejsca mego dzieciństwa, miejscówki gdzie spędzałem czas, przypominając sobie jak żyłem i co mnie wychowało. Niewątpliwie cenię sobie tą wolność wieku młodzieńczego, bez planów na przyszłość bo bez perspektyw w zasadzie. Ale żyłem i trochę świata przemierzyłem w poszukiwaniu chleba. Tak robi tysiące polaków, moich rówieśników, uciekają w siną dal bo stażami nic nie wartymi próbują nas wykarmić. Wystarczy zerknąć za miedzę by przekonać się jak Europa żyje, tutaj jeszcze troszeczkę nam brakuje, tak jak do pierwszego po wypłacie. Powodzenia młodzi, żyjący w naszej ojczyźnie, wierzę że nadejdzie taki dzień i coś udowodnicie, byście nie musieli na banicji tułać się po świecie.

środa, 4 marca 2015

Броди

Brody, jest to miasto na Ukrainie dokąd udało mi się pojechać z delegacją ze Strzyżowa. Wcześniej mówiąc o Ukrainie, mogłem powiedzieć tyle co widziałem do pierwszego sklepu za granicą. Jednak sytuacja w której się znalazłem pozwoliła mi się przekonać z jakimi problemami muszą się zmagać sąsiedzi zza wschodniej granicy. O wojnie wszyscy wiemy, ale problemy Ukraińców to nie tylko wojna, to cała infrastruktura którą nie mogą podnieść do skali europejskiej. Zostawiłem tam część siebie, może zabrzmi to dziwnie, ale podoba mi się ta wszechobecna szarość, bardzo mnie poruszyła. Ja osobiście życzę szybkiego zakończenia działań wojennych, szybkiego pokoju, wojna jest wojną i giną na niej ludzie. Wielu ludzi zarzuca Ukraińcom bestialskie mordy na Polakach, więc dlaczego staramy się im teraz pomagać? Tak to jest prawda, ziemia wołyńska jest przesiąknięta krwią, ale jest to również historia z której musimy umieć wyciągać wnioski. Każda wojna jest zła, hitlerowskie Niemcy też nas napadły i mordowali okrutnie, co nie przeszkadza już nam Polakom w wyjazdach zarobkowych do Niemiec. Dlatego pamiętajmy o przeszłości i wyciągajmy wnioski, by więcej nie było takich sytuacji, oraz by współpraca międzynarodowa układała się wyśmienicie. Lepiej budować niż burzyć, czasami by zacząć na nowo, trzeba podnieść się ze zgliszczy. Dziwię się rosyjskiej polityce i chęci zagarnięcia świata, żal że gdy ktoś ma coś do powiedzenia jak Boris Niemcow, szybko znika zgładzony przez przeciwnika. W ostatnim dniu pobytu na Ukrainie, braliśmy udział w obchodach 71 rocznicy zagłady w Hucie Pieniackiej gdzie mogło zginąć do 1500 ludzi. Jest to pomnik zawirowań z przeszłości, nie wolno o tym zapominać, nie wolno nam dopuszczać nigdy do sytuacji w której by się to powtórzyło.