niedziela, 29 maja 2016

Kiedyś wierzyłem w takie piękne marzenia, dwoje ludzi i całe życie przed nimi, cały świat stał otworem i wszystko było możliwe. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że coś może to zepsuć. Niestety kopnął mnie ten zaszczyt i coś poszło nie tak, a chora ambicja stała się przekleństwem. Dziś już nie potrafię wierzyć, kochać, pragnąć, śmiać się, ale oddycham więc żyję.

poniedziałek, 9 maja 2016

Magiczny poranek w Pieninach

Są takie miejsca, gdzie wraca się z wielką przyjemnością. Tym razem znów wybraliśmy się w Pieniny, by obserwować przepiękną przyrodę i cieszyć się obcowaniem z naturą. Po nieprzespanej nocy krótka drzemka na ławce w schronisku oraz później na gołej trawie pozwoliły mi zregenerować siły do powrotu. Dzięki takim chwilom w gronie ludzi myślących podobnie, aż chce się żyć.