niedziela, 28 maja 2017

Znów Sewenny i Mont Aigoual

Niewątpliwie jednym z najpiękniejszych szlaków jakim szedłem w swoim życiu, był ten tutaj na Mont Aigoual. Wyruszywszy o świcie ze ślicznie położonego miasteczka o nazwie Valleraugue, mogliśmy podziwiać wschód słońca już ponad dolinami z widokiem na miasteczko. Z każdym kolejnym kilometrem krajobraz zmieniał się diametralnie. Nie sądziłem, że ledwo ponad sto kilometrów od miejsca, gdzie mieszkam,  może być tak zielono i zobaczę piękny las. Szlak ma ten plus, że przez dużą jego część jest cień, dający odetchnąć od tutejszego mocnego słońca. Mam zamiar wrócić tutaj jesienią, jeśli wszystko się dobrze ułoży i jeśli zastanę tutaj już jesień przed powrotem. Podejrzewam, iż kasztanowce oraz buki, mogą stworzyć piękne widowisko, a płynące strumyki zasypane liśćmi, będą ukojeniem dla mojej duszy. Na szczęście, szlak ten to nie tylko las, ale i cudowne widoki z pastwiskami, rozległymi panoramami. Każde góry są inne i to jest właśnie piękne, by odkrywać je i nimi się zachwycać, a Sewenny pozostaną w mojej pamięci do końca życia. Dziś przesadziłem ze zdjęciami i proszę o wybaczenie, ale miałem problem z wybraniem tylko kilku, gdyż szlak przez swoje dziewięć kilometrów do samego obserwatorium meteorologicznego na szczycie jest bardzo zróżnicowany. Dobrze też, bo udało nam się powrócić inną, dłuższą drogą.





































czwartek, 25 maja 2017

Na Mont Lozère drogą Stevensona

Mam duże zaległości w obrabianiu zdjęć i pisaniu na bloga, ale ciągle gdzieś mnie nosi i na wszystko czasu nie wystarcza. Ostatnio coś się stało, pierw w niedzielę, ale również i dziś. Przekonałem się, jak bardzo jestem szczęśliwy robiąc to co kocham, mimo braku czasu, czasem braku sił, funduję sobie najwspanialsze podróże życia w miejsca, jakie nawet nie potrafiłbym sobie wyśnić. Potrzebowałem spokoju, pochodzić po górach, poszukać natchnienia. Wybrałem Sewenny, a wybór ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Musiałem to zrobić, dać myślom swobodnie krążyć pod kopułą. Ta dzikość, przestrzeń, cisza, kolory, to wszystko mnie uspokaja, tym bardziej, że czuję się ostatnio niepewnie, bo coś bardzo chcę zmienić, może podjąć jakąś decyzję, by zacząć żyć na nowo, ułożyć te porozrzucane sprawy jak puzzle, tysiąc elementów.