środa, 4 marca 2015

Броди

Brody, jest to miasto na Ukrainie dokąd udało mi się pojechać z delegacją ze Strzyżowa. Wcześniej mówiąc o Ukrainie, mogłem powiedzieć tyle co widziałem do pierwszego sklepu za granicą. Jednak sytuacja w której się znalazłem pozwoliła mi się przekonać z jakimi problemami muszą się zmagać sąsiedzi zza wschodniej granicy. O wojnie wszyscy wiemy, ale problemy Ukraińców to nie tylko wojna, to cała infrastruktura którą nie mogą podnieść do skali europejskiej. Zostawiłem tam część siebie, może zabrzmi to dziwnie, ale podoba mi się ta wszechobecna szarość, bardzo mnie poruszyła. Ja osobiście życzę szybkiego zakończenia działań wojennych, szybkiego pokoju, wojna jest wojną i giną na niej ludzie. Wielu ludzi zarzuca Ukraińcom bestialskie mordy na Polakach, więc dlaczego staramy się im teraz pomagać? Tak to jest prawda, ziemia wołyńska jest przesiąknięta krwią, ale jest to również historia z której musimy umieć wyciągać wnioski. Każda wojna jest zła, hitlerowskie Niemcy też nas napadły i mordowali okrutnie, co nie przeszkadza już nam Polakom w wyjazdach zarobkowych do Niemiec. Dlatego pamiętajmy o przeszłości i wyciągajmy wnioski, by więcej nie było takich sytuacji, oraz by współpraca międzynarodowa układała się wyśmienicie. Lepiej budować niż burzyć, czasami by zacząć na nowo, trzeba podnieść się ze zgliszczy. Dziwię się rosyjskiej polityce i chęci zagarnięcia świata, żal że gdy ktoś ma coś do powiedzenia jak Boris Niemcow, szybko znika zgładzony przez przeciwnika. W ostatnim dniu pobytu na Ukrainie, braliśmy udział w obchodach 71 rocznicy zagłady w Hucie Pieniackiej gdzie mogło zginąć do 1500 ludzi. Jest to pomnik zawirowań z przeszłości, nie wolno o tym zapominać, nie wolno nam dopuszczać nigdy do sytuacji w której by się to powtórzyło.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz