niedziela, 22 kwietnia 2012

Wczorajszy wschód śłońca

Już tydzień jutro będzie jak nie mam samochodu, ciężko jest więc mówić o szukaniu tematu bo sytuacja ta ograniczyła mnie szczególnie do zdjęć najbliższej okolicy. Dziś niestety nie udało mi się zrobić ciekawych zdjęć a licząc na zachód słońca, właśnie się przeliczyłem bo pogoda zmieniła się na moją niekorzyść. Nie ma co jednak rozpaczać bo w piątek byłem na spacerze na Rakówkach a wczoraj udało mi się zaliczyć wschód słońca, wcale nie tak daleko od mojego domu. Ciężko jest mi wstawać o piątej rano ale kilkadziesiąt minut później widok wschodzącego słońca i zamglonej okolicy rekompensuje mi wszystkie trudy jakie wkładam w to co robię. Powrót do domu po takim plenerze zawsze jest związany z dobrym samopoczuciem. Ta magiczna chwila gdy rozpoczyna się nowy dzień, ona nie trwa długo i nie jest dla każdego, ona jest dla tych co umieją ją zauważyć i się nią rozkoszować. Później śniadanie, mocna kawa i znów powrót do przyziemnych spraw.