W dniu dzisiejszym omawiając tegoroczną zimę, zatrzymam
się na chwilkę w parku oraz przy kaplicy w Wiśniowej by wspomnieć
najpiękniejsze dni tej zaskakująco urokliwej pory roku. Tej zimy wiele razy tam
bywałem a to dlatego, że nie mam daleko. Oczywiście nie każdy dzień był
owocny w ciekawą fotografię ale jak się już udało to udało się po całości.
Nasza aleja grabowa jest niesamowitym i unikatowym miejscem. W dzień przyciąga
swoim pięknem w nocy zaś niemal podnieca swąją tajemniczością, ciszą i mrokiem.
Nie potrzeba tutaj latarni ani nowych ławek gdyż miejsce to straciło by swą
dziewiczość, chciał bym aby pozostało takim jakim jest. Jedyne do czego można się
przyczepić to może nie brak koszy na śmieci a raczej brak cywilizowanych ludzi
odwiedzających aleję i nie śmiecących gdzie popadnie. Ostatnio słyszałem ciekawe
określenie a mianowicie, że wieś to nie jest miejsce, lecz stan umysłu
człowieka i coś w tym chyba jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz