niedziela, 18 stycznia 2015

Czasami w życiu zdarzają się chwilę niezwykłe, wyjątkowe i magiczne. Wczorajszy wschód słońca na Połoninie Wetlińskiej zdecydowanie do takich chwil należy. Tam na górze świat jest inny, jak na innej planecie albo jak ze snu. Wraz z moimi towarzyszami broni, wbrew wrogim siłom wiatru, staraliśmy się ustrzelić jak najcelniej każdą najpiękniejszą chwilę. Czekając na słońce sięgam głębiej i bardziej odkrywam siebie, wiem czego chcę i będę się tego mocno trzymał, by z wyznaczonej trasy nie zbaczać, nie błądzić. Niewiele jest takich chwil, za dużo szarości dookoła, zachmurzonego nieba, lecz jedna taka chwila w plenerze jest warta więcej niż szary dzień, gorszy tydzień czy ciężki miesiąc. Za każdym razem wracając po świetnym plenerze, przypominam sobie o tym, bo właśnie dla takich chwil warto żyć.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz