środa, 29 marca 2017

Krywań

Ten wypad w Tatry Wysokie pozostanie w mojej pamięci jako najcięższy do tej pory. W życiu nie przeżyłem takiej wyrypki w górach. Co nas nie zabije, to nas wzmocni powiadają, ja mam taką nadzieję, bo cele mam równie wysokie jak te góry. I biorę teraz los w swoje ręce, bo wiem że stać mnie na coraz więcej, to wszystko mnie hartuje, sprawia że zaczynam wierzyć w marzenia i spełniać swoje sny. Powoli wybudzam się z letargu, powoli zaczynam żyć, choć pracy nad sobą jeszcze wiele, by w pełni czerpać satysfakcję oraz radość tak bardzo dziś potrzebną i motywującą. To wszystko nie byłoby możliwe bez osób, którymi się otaczam, bez wspólnych marzeń, planów, rozmów i wyjazdów. Mam szczęście, które zaczynam doceniać. Pamiętasz Aguś, gdy mówiłem, iż teraz czuję że żyję? Bo wcześniej nie wiem co to było. To wszystko to prawda, tak bardzo prawdziwa prawda.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz