niedziela, 25 września 2016

Andora

To dzięki ludziom, których tutaj poznałem, mogłem cieszyć się niezmiernie z możliwości odkrycia nowego miejsca, ze spędzenia miło dnia i takim wypadem podsumowania mojego czasu tutaj. Życie ciągle nasuwa nowe możliwości, dziś przekonałem się znów, że warto poznawać świat. Andora - malutkie państewko w Pirenejach, zaskoczyła mnie swym pięknem, możliwościami wypoczynku i panującym klimatem. Miałem również okazję poznać świat mobilnej fotografii i świetnie się przy tym bawiłem. To już mój ostatni weekend tutaj, z jednej strony chcę już wracać lecz z drugiej to będę tęsknił za tymi miejscami. Dzisiejszy dzień traktuję jako dobry start na wyjazdy w Polsce.







2 komentarze:

  1. Ostatnie zdjęcie jest przepiękne. Wodospad rodem z Norwegii, w które miałam okazję być niedawno :) Poza tym świetny efekt uzyskany na wodzenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, pięknie tam, a tak niewiele wiemy o tym niewielkim kraju

    OdpowiedzUsuń