poniedziałek, 14 marca 2016

Bieszczady - Tarnica

Najwyższy szczyt w Polskich Bieszczadach zdobyłem drugi raz, ale do tej pory nie udało mi się niestety trafić w godziwe warunki pogodowe. Gdy w dolinach śniegu już nie ma, a na szlaku błoto, tak w wyższych patiach gór panuje jeszcze surowy zimowy klimat. Jako, że zima tego roku jest jaka jest - szara i ponura, cieszy mnie fakt iż mogę jeszcze troszkę tego śniegu zobaczyć przed nadejściem wiosny. Najlepsze jest to, że zaczyna mi się takie włóczenie po górkach podobać coraz bardziej. Towarzyszy mych podróży też jest coraz więcej. Pozdrawiam "Fotoklub Strzyżów", jeszcze rok temu nie spodziewałem się, że można tyle ludzi u nas w okolicy zebrać w kupę, a tu jest nas już tyle, że brakuje mi palców u rąk by wszystkich zliczyć.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz