poniedziałek, 18 grudnia 2017

Połonina Wetlińska

Powoli zbliża się koniec roku, a był to ciekawy rok, tak wiele się wydarzyło w tym czasie, miałem wiele niesamowitych podróży, choć wisienką na torcie będzie jeszcze ta na samo zakończenie roku, na którą chyba najbardziej czekam. Nigdy nawet sobie nie wyobrażałem, ile może mnie spotkać rzeczy w przeciągu dwunastu miesięcy, jak bardzo marzenia mogą się spełniać, jak życie zaskakiwać, ale też jak różne decyzje męczyć. Zacząłem doceniać to co mam, szczęście które dla każdego jest czymś innym, a ono do mnie potrafi się uśmiechnąć tak, że aż kolana miękną. Wczorajszy wschód słońca na Połoninie Wetlińskiej był dla nas bardzo udanym wschodem, po raz pierwszy jak tutaj byłem nie wiał wiatr, który w zimie nie ułatwia podziwiania tego zjawiska, jakim jest wschód oraz potrafi uprzykrzyć moment fotografowania. Z łatwością oddałem się tym ciepłym promieniom, czerpiąc energię, patrząc jak dodają uroku pięknemu krajobrazowi, myśląc jednocześnie o wszystkim, ciesząc się wszystkim, wierząc we wszystko.
















1 komentarz: