Jakże miło jest zainaugurować nowy rok tak miłym i pięknym plenerem. Tym razem we dwóch z zaciętym Grześkiem wybraliśmy się w podróż, a celem naszej wędrówki był szczyt "Radziejowa", najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego z widokiem na Tatry, należący do Korony Gór Polski. Po raz kolejny napiszę, że bardzo się cieszę z możliwości poznawania nowych, ciekawych i pięknych miejsc, zaczynam mocno się wkręcać w tego typu przygody. Tym razem był to zachód słońca na wieży widokowej i jak zwykle marznące dłonie dokuczliwie doskwierały, ale było warto, tak jak warto jest uwieczniać najpiękniejsze chwile i zaznaczać kolejne zdobyte punkty na mapie.
Widoki przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się.
UsuńPływam otoczony bałwanami chmur.
OdpowiedzUsuńStąpam w szczyty ku niebu w swej nicości.
Wtem słońca piękny i promienny twór
Rozświetla ... Wychodzę z ciemności ...