niedziela, 27 maja 2012

Kici kici, bądźmy przyzwoici

Tutejsze koty nie chcą reagować na polskie "kici kici", ciekawe jak tubylcy je wołają? Małe miasteczko, mało tematów, czekam na jeden główny - byki. Inna tutaj jest kultura i mentalność ludzi też jest inna, co kraj to obyczaj mówią. Niestety nie wszyscy dla obcokrajowców bywają mili, choć starsi ludzie potrafią jeszcze uszanować człowieka. To tak jak w Polsce, to łączy chyba większość narodów na świecie, ta niechęć do siebie. My też nie lubimy Romów, Żydów, Niemców, a dlaczego? Współorganizujemy Euro, już widzę te burdy z udziałem polskich pseudo kibiców. Czemu to ma służyć? Bądźmy mili dla innych, bo nie jest miło być tym "innym".

piątek, 25 maja 2012

Francuskie poranki

Lubię te tutejsze rześkie poranki i choć czasu jest niewiele, warto znaleźć dziesięć minut by naładować baterię przed pracą. Światło jest inne, dużo rzeczy jest innych. Nie mam czasu na zdjęcia, szkoda bo ranki są tutaj piękne.

piątek, 18 maja 2012

Podsumowanie Polskiej wiosny!

Gdy zacząłem pisać bloga i wrzucać fotki, obawiałem się że wiosną oraz w przyszłości mogę nie wyrobić ze zdjęciami. Zdjęcia są a okazało się, że nie zawsze jest o czym napisać. Dziś wyjeżdżam, chciał bym zatem podziękować wszystkim tym, którzy odwiedzają mojego bloga regularnie i choć robię w dużej mierze to dla siebie, to bez Was nie miało by to sensu. Te wszystkie kadry są krótkimi chwilami w moim życiu, ale znaczą dla mnie tak wiele, że te chwile stały się wyjątkowe. Niebawem na pewno znów coś dodam, już z innego miejsca naszego globu, a życie toczy się dalej.





















wtorek, 15 maja 2012

Projekt zakończony

Wczoraj miałem ogromną przyjemność kontynuować pracę z robieniem zdjęć dla Łukasza. Właśnie skończyłem zabawę z delikatną obróbką, na ile potrafię i projekt jest już według mnie zakończony. Poniżej przedstawiam efekty naszych wspólnych działań. Zainteresowane osoby, które zechciały by wynająć ten piękny samochód proszę o kontakt:

Łukasz Hawaj
biuro@winson.pl
794 002 004
Wiśniowa

Dziękuję za bardzo miłą współpracę!






niedziela, 13 maja 2012

Wyjątkowe chwile

Wyjątkowe chwile, kiedy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, chwile które zdarzają się tylko raz, chwile w których liczy się tylko Wasze szczęście, warto powierzyć profesjonalistom. Dziękuję Łukaszowi za pozwolenie na publikację zdjęć. Szczerze polecam korzystanie z usług.








piątek, 11 maja 2012

Puszka z piwa

W tej chwili w parku oraz w alei trwają prace związane z przycinką drzew. Choć zapewne działanie to jest konieczne, to wszystko wygląda już inaczej i według mnie ucierpiał na tym urok tego miejsca. Kiedyś aleja dojdzie do siebie po tej "amputacji", dziś pozostaje mi cieszyć się, że miałem to szczęście dokumentować miejsce to zdjęciami, kiedyś rzadziej, teraz troszkę częściej. To o czym chciałem napisać, choć zostało pominięte na wstępie, to problem ze śmieciami, który jednak pozostaje nadal i nie chce przeminąć. Rozumiem, napić się browara w parku, w cieniu, w takim miejscu, ze znajomymi, pogadać w spokoju, ja to doskonale rozumiem. Ale nie rozumiem dlaczego skoro się przyszło do alei z puszką z piwem, to czemu nie można by było odejść z tą samą puszką chociaż już bez piwa. Jeśli ktoś przychodzi w to miejsce to zapewne dlatego, że czuje iż odnajdzie tutaj spokój i że jest to wyjątkowe miejsce. Jeśli tak nie jest i się mylę, to niech ten ktoś następnym razem pójdzie np. na przystanek pod gminę z tym piwem jak mu to nie robi różnicy, tam przynajmniej jest kosz na śmieci.



piątek, 4 maja 2012

To miejsce, ten czas

Dziś zaspałem na wschód słońca, każdemu może się zdarzyć. Brakło mi czasu by pojechać w zaplanowane miejsce ale na tyle mi się udało, że zdążyłem jeszcze w samą porę na pobliską górkę. Miejsce to samo co kiedyś, ten sam temat, buty znów mi przemokły ale jednak zdjęcia inne. Nic w przyrodzie się nie powtarza, przyroda żyje swoim życiem a z dnia na dzień słońce wschodzi coraz wcześniej. Przywiązałem się do tego miejsca, uzależnia swoim ukrytym urokiem, będzie mi tego brakowało, tym bardziej że nie wiem jak wygląda tutaj letni świt.





środa, 2 maja 2012

Majowy świt

Dziś po kilkudniowej przerwie od wschodów, spowodowanej przeziębieniem, postanowiłem wstać nad ranem by znów cieszyć się chwilą zarezerwowaną tylko dla mnie. Muszę przyznać, że wybrałem złe miejsce ale szczęście do końca mnie jednak nie opuściło a samo obcowanie z przyrodą o tej porze, wynagradza poniesiony trud wstawania. Delikatne powietrze orzeźwia ciało, namiętny śpiew ptaków koi niespokojną duszę, pierwsze promienie słońca niosą nadzieję.