niedziela, 5 sierpnia 2012
Byłem na rybach, złapałem rybę, wypuściłem rybę. Tak można podsumować
tydzień, tak kilkoma słowami można podsumować to co się dookoła mnie dzieje, tak
wygląda czas wolny od pracy jeśli ma się w ogóle siłę na jego wykorzystanie i
jeśli taką robotę można nazwać w ogóle pracą. Mijają tygodnie, jeden po drugim
i chyba już doczekać się nie mogę, gdy ta
męka się zakończy. Nie jest tutaj już tak jak wcześniej, chyba się starzeję bo
ledwo daję radę. Tak bardzo chciałem udokumentować Francuską kulturę, te miejsca i
tych ludzi, nie mam kiedy i nie mam już chyba na to sił…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz